Gingerbread Maple (Wosk)

Zapach imbiru, korzennych przypraw i słodyczy syropu kolonowego zamknięte w małej zapachowej tarcie, wyczujemy w niej zapach piernika i klonowe nuty, jest idealny dla miłośników zapachowych killerów - mocno przyprawowy zapach :)

To zapach wprost stworzony na ponure jesienne wieczory. Idealnie łączy w sobie słodycz waniliowo-klonowego kremu z pikantnością korzennych przypraw takich jak goździki, cynamon i imbir. Ależ to apetyczne połączenie! Nie przesadzajcie jednak z ilością wosku na kominku - Gingerbread Maple jest naprawdę intensywny i mocny.

Jedyny zapach z kolekcji sweet treats, który nie przypadł mi do gustu. Dobry dla wielbicieli delikatnych, korzennych zapachów. Mnie brakuje w nim słodyczy.

Bardzo, bardzo słodki zapach i na pewno nie na dłuższą metę. Przypomina mi trochę korzenne ciasteczka polane ociekającym słodyczą sosem. Zapach jest dosyć ciężki do małych pomieszczeń, raczej radziłabym go palić w dużych, lub też nie przesadzać z długością palenia, bo może być uciążliwy.

Zapach który idealnie wkomponuje się w świąteczny klimat. Ciepły, słodki i otulający, odwzorowujący najpyszniejszy piernik z dodatkiem wielu aromatycznych, korzennych przypraw, wyjęty prosto z piekarnika.

Wosk jest moim odkryciem! Mimo iż nie pachnie tak jak obiecuje producent to aromat słodkiej wanilii totalnie mnie przekonał. Zakochałam się w nim! Nie jest fanką wanilii, ale dzięki niemu zmieniłam do niej nastawienie :) Zapach kojarzy mi się trochę z dopiero co wyjętym z piekarnika ciastem z aromatem waniliowym. Pycha!

Gingerbread Maple to intensywny, ostry, korzenny zapach, przywodzący na myśl przyprawę do piernika z dużą ilością imbiru i cynamonu. W tle wyczuwalna jest bardzo delikatna nutka czegoś słodkiego, dla mnie nieukrywam zbyt delikatna. Brakuje mi w nim więszej ilości słodyczy, ale fani piernika i korzennych aromatów z pewnością będą zadowoleni. Moc bardzo dobra.

Zdecydowanie na pierwszy ogień wysuwają się zapachy piernikowe pełne przypraw korzennych, a dopiero później zostają one przełamane słodką nutą syropu klonowego. Zapach bardzo oczywisty, ciepły i zdecydowanie intensywny, więc nie każdemu przypadnie do gustu, najlepiej sprawdza się w dużych pomieszczeniach.

O tak! Ten zapach zdecydowanie przypadł mi do gustu. Nuta syropu klonowego doprowadza mnie do wspaniałego nastroju, w głowie mam wizje przygotowywania smacznych naleśników z jego dodatkiem. Bardzo przyjemne skojarzenia. Wosk sprawdzi się także w okresie świątecznym, m.in. za sprawą przypraw korzennych i piernika.

Ten wosk to gwarancja bólu głowy. Mdły, słodki i duszący aromat. Połączenie kremu klonowego i piernika to nie jest najlepszy pomysł, brakuje w nim czegoś, co zrównoważy całość

Słyszałam o nim wiele różnych opinii, jedne należały do ''jest ciężkim zapachem'', a drugie do ''jest to cudowny zapach, idealne na zimę''. Po wypróbowaniu tego wosku mogę śmiało stwierdzić, że zdecydowanie bardziej popieram drugą opcję. Wosk jest o zapachu ciastka piernikowego z kremem klonowym, ale oprócz niego wyczuwalny jest tam także imbir. Na pewno będzie jednym z moich ulubionych w tę jesień i zimę! ♥

Ładny, mocno aromatyczny wosk, który pachnie jak ciastko piernikowe z kremem klonowym. Zdecydowanie czuć tam bardzo dużo przypraw korzennych. Na pewno idealnie sprawdzi się na chłodne, jesienne wieczory. Nie jest moim ulubionym woskiem, ale podoba mi się jego ciekawe połączenie!